Alotropicznym jestem chłopcem w monomorfistycznym świecie
Od twardości do miękkości instynktownie
Organiczne jądro we mnie bije niepłomiennie
Żeby nienasyconych wiązań nie rozerwać na mecie
Co za dziwny świat
Chyba nigdy nie dokonam zewnętrznej katenacji
Za dużo wnętrza się utleniło już na starcie
Czasem diament, czasem grafit – nie ma tutaj afirmacji
Mogę spalić się do sadzy i zabrudzić
Co za chory świat
Mogę się powiązać i z wodorem i z tlenem i z inną nieorganicznością
Napełnić lukę i pusty elektron
Ale magia przyciągania nie zadziała tak jak zwykle z przyjemnością
Czasem potrzebny jest drugi węgiel
Co za piękny świat
Wydawało mi się, że nie mam dziś siły do filozoficznych rozważać, a jednak Twój wiersz uświadomił mi, że nie jestem taka zmęczona. Kiedy z dziećmi rozmawia się prawie cały tydzień o poezji, wtedy chcesz się oderwać chociaż na jakiś czas. Twoje teksty jednak trzeba czytać na spokojnie. Wezmę sobie ten wiersz na spacer i poczytam w spokoju, ale powrócę też chętnie do poprzednich.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jest między nimi chemia nabrało, cóż, tego samego znaczenia. Trochę mi w tym wierszu brakuje drugich znaczeń, bo, jak mi się zdaje, po odcyfrowaniu fasady zostaje dość prosta struktura znaczeniowa. Jeżeli pozwolisz, sugerowałbym coś bardziej osobistego, bliższego wspólnemu doświadczeniu człowieczeństwa. Albo nie mam racji i możesz napisać mi w komentarzu, że jestem śmieciem, co się nie zna i pewnie będziesz miał rację. Kiedyś pisałem wiersze i może jakieś dawne frustracje się obudziły. Hłeh.
Kub.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super nie takie oczywiste, ale intrugujące aż sobie zapisałam w zakładce :]
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Podoba mi się to pokazanie, że świat może być jednocześnie piękny, dziwny i chory. Życie ma wiele barw i wszystkie one zlewają się ze sobą, ale dobrze jest zauważać, że nie zawsze te mroczne dominują.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Kto by pomyślał, że piękny świat można pokazać za pomocą węgla 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi